Z
pewnością chcielibyście porysować coś w końcu. Pora zainteresować się
perspektywą. Niezależnie od tego, czy interesuje Was martwa natura, krajobraz,
czy postać, perspektywa jest równie ważna.
Perspektywa
definiuje w dużej mierze odbiór pracy przez widza.
Rysunek pierwszy, to obiekt widziany z przodu. Znaczy to, że
nie potrafimy stwierdzić, czy obiekt jest płaski, czy przestrzenny, ponieważ
nie widzimy innych jego płaszczyzn.
Rysunek drugi, to perspektywa izometryczna, bez punktu
zbiegu. Takie ujęcie pozwala na potraktowanie wszystkich przedmiotów w ten sam
sposób, pod tym samym kątem. Najczęściej wykorzystywana jest w grach. Rysując
przedmioty w izometrii najlepiej skorzystajcie z izometrycznej siatki (w
Internecie znajdziecie kilka jej wariantów, możecie również stworzyć własną –
najczęściej spotykane są siatki 45o/60o oraz 45o/45o,
powyższy obiekt ujęty jest w perspektywie 45o/90o)
Rysunek trzeci, to również przykład perspektywy najczęściej
wykorzystywanej właśnie w grach, ale możecie również znać sporo przykładów z
historii sztuki, zwłaszcza w obrębie sztuki starożytnego Egiptu.
Czwarty przykład, to perspektywa linearna z jednym punktem
zbiegu. Jest to jedno z najpopularniejszych rozwiązań, stosowane już w
starożytności, spopularyzowane dopiero w XV w. przez florenckiego architekta. W
tej kwestii odsyłam Was do encyklopedii, sami zdecydujcie, czy chcecie zgłębić
historię perspektywy.
Oto kolejny przykład perspektywy linearnej, jednak obiekt
oglądany jest przez nas z frontu. Zależnie od materiału, z którego został
wykonany, możemy oglądać resztę jego płaszczyzn lub zupełnie ich nie widzieć.
Dobrze jest jednak rozrysować cały przedmiot w przestrzeni, nawet jeśli jest
nieprzezroczysty, ponieważ w późniejszym etapie jego zakładane wymiary i
kształty pomogą nam w zastosowaniu na nim (i w jego otoczeniu) światłocienia –
ale o tym będzie następny wpis.
Jeden
punkt zbiegu łatwo jest nakreślić przy pomocy samej linijki, jednak cyrkiel
również może nam w tym pomóc. Zaczynamy od ustalenia punktu zbiegu. Może on
znaleźć się w każdym miejscu na naszym obszarze roboczym (kartce, płótnie,
ścianie), lecz później konsekwentnie należy się go trzymać.
Od punktu zbiegu powinny odchodzić linie. Nie muszą iść we
wszystkie strony, narysujcie dokładnie tyle, ile uznacie za potrzebne. Jeśli
pomiędzy liniami zbiegu znajdzie się przedmiot, o którym nie jesteście do końca
pewny, jak powinien wyglądać w perspektywie, dorysujcie kolejne linie.
Drugim punktem, który ułatwi Wam pracę z perspektywą jest
nakreślenie cyrklem okręgów o środku dokładnie w punkcie zbiegu. W ten sposób
będziecie mieli lepszą kontrolę nad symetrią (zależy czy jej pożądacie) i
rozmieszczeniem obiektów w przestrzeni.
(koła nie muszą być zaciemnione, wystarczą same puste
okręgi, kolor może jednak pomóc Wam w ustaleniu głębi i przestrzeni obrazu)
Na tak przygotowanym gruncie możecie zacząć szkicować, mając
jednocześnie pewność, że elementy, które rysujecie, nie posypią się. Takie
rozwiązanie sprawdza się doskonale w rysowaniu pomieszczeń, miast, martwej
natury, a nawet scen rodzajowych – od Was zależy wykorzystanie.
Żeby nieco utrudnić sprawę, postarajcie sobie wyobrazić
teraz perspektywę, która posiada nie jeden, lecz aż dwa punkty zbiegu.
Jak zapewne zauważyliście, linie obu punktów nakładają się
na siebie tworząc siatkę. Tworząc krajobrazy posiadające dwa punkty zbiegu
dobrze jest zastosować właśnie taką siatkę (możecie dowolnie ją zmodyfikować do
własnych potrzeb, powyginać, pofalować, wyrzeźbić jak przestrzeń, którą
będziecie później malować), nie jest to obowiązkowe, jednak dobrze jest o tym
pamiętać.
Zasada tworzenia siatki z dwoma punktami zbiegu jest podobna
to tworzenia tej z jednym punktem, z tą różnicą, że decydujemy się na ustalenie
dwóch punktów.
Zaczyna to powoli wyglądać nieciekawie, pamiętajcie jednak,
żeby narysować dokładnie tyle linii, ile potrzebujecie. W innym wypadku mogą
zwyczajnie zacząć Wam przeszkadzać, a przecież nie ma nic gorszego, niż pogubić
się we własnej pracy.
Okręgi w tym wypadku mogą nam sporo pomóc, ale mogą również
okazać się zupełnie nieprzydatne. Dają nam co prawda możliwość nieco szerszego
pojęcia przestrzeni, którą zaczynamy budować, ale pamiętajcie, aby nie
przesadzić.
Z początku może być Wam dość łatwo się pogubić, ja również
pogubiłam się kilkakrotnie przy bardziej skomplikowanych kształtach. Jeśli
będziecie trzymali się linii oraz zaufacie własnym oczom, powinno się Wam udać.
Mogłoby się zdawać, że ćwiczenia perspektywy na podstawowych bryłach to
drobnostka, ale jest to coś, na czym wykładają się nawet doświadczeni graficy –
radzę więc poćwiczyć.
Chcecie
więcej? Perspektywa z dwoma punktami zbiegu, to dla Was za mało? W takim razie
podnieśmy nieco poziom trudności – co powiecie na perspektywę z TRZEMA punktami
zbiegu?
Tak, z trzema, i nikogo nie powinno to dziwić. Zazwyczaj,
obserwując jakiś obiekt, lub po prostu przestrzeń, widzimy właśnie w takiej
perspektywie.
Zaczęło się robić ciekawie, przyznajcie sami. Patrząc jednak
na siatkę, która powstała, możemy dosłownie wywnioskować kształty, które
chcielibyśmy na tej siatce umieścić.
Taka siatko, to już bardzo zaawansowany twór. Nie ma
potrzeby dodawać na nim okręgów, chyba że ekstremalnie zależy Wam na symetrii
obrazu, wówczas się przydadzą.
Zdołaliśmy uzyskać również dwie ciekawe rzeczy:
Pod jedynką, tzw. perspektywę żabią, oraz perspektywę
bocianią pod numerem 2. Wydaje mi się, że każdy z Was przynajmniej raz usłyszał
o każdej z nich i nie potrzeba tu zbędnych wyjaśnień.
Przyswoiliście?
To jedziemy dalej, oto perspektywa z czterema punktami zbiegu:
Wygląda groźnie? Trudno się nie zgodzić.
Aby dobrze zinterpretować, na co w ogóle patrzycie,
spróbujcie pomyśleć o tym, że patrzycie na ogromny obiekt zawieszony w jakiejś
nieokreślonej przestrzeni. Jest tak duży, że wypełnia niemal całe pole Waszego
widzenia, a Wy znajdujecie się dokładnie na środku. Spróbujmy to narysować:
Brzegi obiektu zaczynają się zakrzywiać, jak zdążyliście już
zauważyć, jednak kwadrat podstawy (i ten drugi, u góry), nie wygięły się w łuk.
Dobra, czas na coś ciekawszego, czyli ostatnia perspektywa,
którą uda się Wam (mam nadzieję) rozrysować, czyli perspektywa z pięcioma
punktami zbiegu. Tak, pięcioma. Brzmi jak czyste szaleństwo, chociaż nie jest
to aż takie dziwne, jak mogłoby się wydawać.
Wydaje mi się, że już każdy z Was potrafi sobie wyobrazić,
jak może wyglądać bryła narysowana w tej perspektywie, ale dla rozjaśnienia
umysłu wrzucę jeszcze przykład:
Na koniec jeszcze wrzucam małą zagwozdkę:
-Jak wyobrażacie sobie perspektywę o sześciu punktach
zbiegu? (podpowiem, istnieje taka i z pewnością widzieliście już kiedyś jej
przykład)